Kiedy decydujesz się na dziecko masz świadomość, że przed Tobą naprawdę trudne zadanie. Wydanie potomka na świat to nie taka prosta sprawa, a do tego dość bolesna. Są kobiety, które w strachu przed bólem porodowym rezygnują z możliwości zostania rodzicem. Warto jednak wiedzieć, że ten największy ból można tak naprawdę uśmierzyć. W jaki sposób to zrobić? Czy są naprawdę skuteczne sposoby na ból porodowy?
Poród – dlaczego to tak bardzo boli?
Jeśli to Twoja pierwsza ciąża pewnie trudno Ci zrozumieć skalę bólu porodowego. Prawda jest jednak taka, że każda kobieta odczuwa te dolegliwości bólowe w zupełnie inny sposób. Zdarza się na przykład, że pojawiają się wyłącznie bóle krzyżowe. To chyba najtrudniejsza do zniesienia forma bólu porodowego i te skurcze naprawdę można nazwać BÓLEM.
Skurcze tradycyjne, tzw. „brzuszne” raczej bólem nie są. Owszem, możemy to w ten sposób odczuwać, ponieważ brzuch wówczas mocno się napina, a przecież skóra w 9 miesiącu ciąży i tak jest już rozciągnięta do granic możliwości, ale w samym brzuchu nie odczuwamy typowego bólu.
Ból pojawia się w momencie, gdy skraca się i rozwiera szyjka macicy. Jest coraz bardziej intensywny, ale raczej krótkotrwały. Niektóre kobiety uważają, ze ciągnie się w nieskończoność, inne natomiast dzięki takim skurczom dostają ogromnego kopa motywacyjnego bo mają świadomość, że im ich więcej, tym szybciej zakończy się akcja porodowa.
To jest trochę jak morska fala, która w jednej chwili wzmaga po to, by „wznieść się na szczyt”, a w drugiej opada i znika.. jednak tuż za nią czai się kolejna!
Pierwszy etap porodu jest zwykle najdłuższy. Później przychodzi drugi i po kilku godzinach walki w pierwszym kobieta często jest już na tyle zmęczona, że nie ma zbyt wiele siły na to, by przeć.
Skurcze mięśni macicy powodują ucisk jej nerwów – to dlatego tak boli. Rozciąganie się szyjki macicy również nie należy do najprzyjemniejszych doznań. Ale ból porodowy pojawia się także z powodów psychologicznych. Nie od dziś wiadomo, że wszystko tak naprawdę zawsze zależy od naszego nastawienia. Są kobiety, które do porodu szły przerażone, bo naczytały się historii, że czeka je ból dosłownie nie do przeżycia. Okazało się jednak, że gorszy był czas gdy bolało je ucho, albo ząb.
Jak zmniejszyć ból porodowy?
Istnieje wiele sposobów na to, by ulżyć sobie w trakcie porodu! Poniżej przedstawiamy te najpopularniejsze:
- masaż! Najlepiej wykonany przez partnera, który dobrze zna nasze ciało i wie jak reagujemy na dotyk. Musi to być masaż przeprowadzony kolistymi ruchami, który naprawdę ulży w bólu karku, kręgosłupa, a nawet barków. Pamiętaj, że w trakcie porodu trudno jest znaleźć najbardziej wygodną dla siebie pozycję. Łatwo jest ścierpnąć, a wtedy masaż będzie wręcz nieoceniony.
- kąpiele w ciepłej wodzie! Przez cały okres ciąży Twój lekarz prowadzący będzie wspominał Ci o tym, że gdy odczujesz skurcze powinnaś zanurzyć się na jakiś czas w wannie pełnej bardzo ciepłej wody. Wówczas skurcze powinny przeminąć. W przypadku akcji porodowej o przeminięciu skurczy nie ma mowy, ale woda bardzo rozluźni mięśnie i Cię odpręży. Warto też polewać ciepłą wodą z prysznica sam brzuszek oraz krzyż.
- akupunktura – to już metoda dość ryzykowna i przeznaczona jedynie dla osób, które naprawdę ją zgłębiły.
- znieczulenie! Czy Wiesz, że masz prawo o nie prosić? Nie tylko w prywatnej klinice. Każda kobieta ma prawo do tego, by przeżywać poród bez bólu. Eliminując ból łatwiej się skupić na odpowiednim oddychaniu i przygotować się psychicznie na drugi etap porodu. Dlatego nigdy nie bój się prosić o znieczulenie.
Niektóre kobiety, w obawie przed bólem porodowym decydują się świadomie na cesarskie cięcie. Lekarz prowadzący zazwyczaj pozostawia w tym temacie świadomy wybór, aczkolwiek warto pamiętać, że cesarka to nie zwykły, prosty zabieg, ale prawdziwa operacja, która może być zagrożeniem zarówno dla matki, jak i dla dziecka. Lepiej decydować się nie nią jedynie w specjalnych przypadkach.
Pamiętaj, że dobre nastawienie to połowa sukcesu. Każda kobieta przeżywa poród zupełnie inaczej. Nie czytaj historii innych kobiet – to nie ma sensu. Staraj się przeżywać swój najlepiej, jak tylko się da. Za jakiś czas stanie się tylko miłym (o dziwo) wspomnieniem.